Od jakiegoś czasu na językach blogerak i youtubowiczek pojawił się krem brązujący Alterra. Przeczytałam i wysłuchałam wiele opinii na temat tego produktu. W końcu gdy była promocja w Rossmanie, krem wylądował u mnie w koszyku.
ZAPEWNIENIA PRODUCENTA
Brązujący krem na dzień z wartościowym olejem z pestek brzoskwini oraz
odświeżającym ekstraktem z arbuza nadaje cerze lekkiego kolorytu
posiadając dodatkowo właściwości matujące. Dzięki starannie opracowanej
kompozycji roślinnych substancji aktywnych krem pielęgnuje skórę. Zestaw
pigmentów identycznych z naturalnymi nadaje skórze delikatny koloryt i
pozwala pokryć jej niedoskonałości. Wartościowe połączenie oliwy z
oliwek (z kontrolowanej biologicznie uprawy), oleju z jojoby z woskiem
pszczelim nadaje skórze sprężystości. Roślinna gliceryna dostarcza jej
dobroczynnego nawilżenia. Delikatny, owocowy zapach zapewnia uczucie
przyjemnej pielęgnacji.
Gwarantowane cechy produktu:
- nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących,
- bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych,
- tam, gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów,
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.
SKŁAD
Aqua - woda,
rozpuszczalnik
Alcohol - środek
rozpuszczający, odkażający
Glycerin - humektant, środek nawilżający
Talc - substancja matująca
Elaeis
Guineensis Oil* - olej palmowy, właściwości nawilżające,
wygładzające, odżywia skórę suchą, popękaną. Natłuszcza, uelastycznia. Z
biologicznej uprawy
CI
77891 - dwutlenek tytanu, barwnik, filtr przeciwsłoneczny
Sesamum
Indicum Seed Oil* - olej sezamowy, nawilża, zmiękcza, bogaty w
przeciwutleniacze oczyszczające skórę
Cetearyl
Alcohol - stabilizator emulsji, natłuszcza skórę
Gossypium
Herbaceum Seed Oil - olej z nasion bawełny, nawilża, regeneruje,
pielęgnuje
Magnesium Aluminium
Silicate - substancja zagęszczająca,
Prunus
Persica Kernel Oil - olej z pestek brzoskwini, nawilża, poprawia
koloryt skóry zmęczonej, dojrzałej
Lysolecithin -
lizolecytyna, emulgator
Olea
Europaea Fruit Oil* -
oliwa z oliwek, nawilża, regeneruje
Tapioca Starch - skrobia
tapiokowa, poprawia konsystencję, ułatwia rozprowadzanie
Parfum** - kompozycja
zapachowa na bazie naturalnych olejków
CI 77492 - pigment
Simmondsia
Chinensis Seed Oil* - olej jojoba, właściwości regenerujące, zmniejsza
skłonność do przetłuszczania, nawilża
Xanthan
Gum - składnik wiążący, tworzący emulsje
Sodium
Citrate - regulator pH
Citric
Acid - kwas cytrynowy, zmiękcza, konserwuje, reguluje pH
Limonene** - składnik
zapachowy na bazie naturalnych olejków
Cera
Alba - wosk
pszczeli, wygładza, nawilża
CI 77491 -pigment
CI 77499 - pigment
Tocopherol
- witamina E, przeciwutleniacz, wzmacnia skórę,
zapobiega starzeniu, przedłuża trwałość kosmetyku
Linalool* -
składnik zapachowy na bazie naturalnych olejków
Helianthus
Annus Seed Oil - olej
słonecznikowy, bardzo odżywczy, nawilża, regeneruje
Geraniol**
- składnik zapachowy z naturalnych olejków
Citrullus
Lanatus Fruit Extract - ekstrakt z arbuza, działa bakteriobójczo,
ściągająco, zmniejsza pory, regeneruje, przyspiesza gojenie
* z kontrolowanej biologicznie uprawy.
** z naturalnych olejków
KONSYSTENCJA
Dość lekka, troszkę płynna. Dobrze się ją rozprowadza. By uniknąć efektu "rolowania" należy użyć jakiegoś kremu nawilżającego pod Alterre.
DOSTĘPNOŚĆ I CENA
Sklepy Rossman, cena 9,99 zł ( w promocji 7,99zł ) za opakowanie 50ml.
PODSUMOWANIE
Z moich obserwacji wynika, że krem brązujący Alterra to po prostu krem tonujący lub lekki podkład. Polecam osobom, które lubią kremy tonujące, nie miewają większych problemów z cera i nie oczekują idealnego krycia.
zalety:
- skład ( naturalne składniki )
- cena
- barwa, która dostosowuje się do koloru skóry
- nie tworzy efektu maski
wady:
- zapach ( czuć alkohol )
- może wysuszać i zapychać ( alkohol w składzie )
- po nałożeniu trzeba go przypudrować ( świeci się )
- nie zakryje przebarwień i niedoskonałości
OCENA 3/6
Opnie na wizażu: Tu
A Wy co o nim sądzicie?
Nie wiedziałam że Alterra ma krem brązujący...ale chyba jednak bałabym się go spróbować
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię firmę Alterra jednak ten krem to średniaczek, lepiej zaoszczędzić i poszukać lepszego kremu :)).
UsuńTrzymam się z daleka od wszystkiego, co ma w nazwie "tonujący" :)
OdpowiedzUsuńBtw, wyłącz weryfikację obrazkową komentarzy ;)
UsuńZrobione :). Ja też kiedyś szerokim łukiem omijałam takie produkty ale jakoś próbuję się do nich przekonać :D
Usuńnie miałam go, ale też nie bardzo mam ochotę go próbować :)
OdpowiedzUsuńDla mnie byłby pewnie za słabo kryjący.
OdpowiedzUsuńTeraz go nie używam, bo w pracy pewnie od razu by mi spłynął, ale na wolny dzień jak najbardziej się nadaje;)
OdpowiedzUsuńdla mnie pewnie za słabo by krył:(
OdpowiedzUsuńNie próbowałam go nigdy, jestem jakoś sceptycznie nastawiona do niego.
OdpowiedzUsuńalbo ja jestem aż tak ślepa albo u mnie w rossmanie go nie ma :D jednak musze go zdobyć i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńzapraszam siebie :)
http://make-uponyourface.blogspot.com/
Nie oczekujmy od kremu brazujacego ze bedzie działać jak kryjący podkład ;-)
OdpowiedzUsuńDlatego minusa nie uznaje
Ja bardzo lubię ten krem, u mnie się nie roluje, nie nakładam nic pod niego, ponieważ pewnie swiecilabym się jeszcze bardziej
Masz racje, ze twarz trzeba przypdrowac , polecam puder w kompakcie
Alteree używam oszczędnie.
Masz rację, że po kremie brązującym nie możemy się spodziewać efektu działania podkładu kryjącego, nie mniej jednak producent zapewnia, że "Zestaw pigmentów identycznych z naturalnymi nadaje skórze delikatny koloryt i pozwala pokryć jej niedoskonałości." dlatego brak krycia niedoskonałości zaliczyłam do wad produktu.
UsuńPozdrawiam :)
ja go używam kiedy nie mam niespodzianek na twarzy i nie jest za gorąco wtedy jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do siebie na rozdanie
ja mam z Eris :)
OdpowiedzUsuńrozważałam kupno, ale ja jednak potrzebuję nieco większego krycia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Mam ten krem i bardzo go lubię bardzo fajny jest :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ten kremik jest idealny na gorące upalne dni , zresztą ostatnio używam go cały czas , a gdy potrzebuje wiekszego krycia dodaje do niego kropelkę podkładu i gotowe ;-)
OdpowiedzUsuń